Jak się porozumiewamy?
Otóż, jak ktoś chce, to się dogada.
Niejednokrotnie zdarzały się przypadki (i zdarzają nadal), że ktoś usilnie powtarza słowa
- "Ja nie panimaju"
- Nie rozumiem, mów po Polsku.
Mamy na szczęście naszą pół Polkę-Ludzię, która świetnie mówi zarówno po Polsku jak i po Ukraińsku. Wtedy już nikt się nie wywinie, że nie rozumie.
Początki jak dla mnie były trudne, bo jak wcześniej wspominałam musiałam nieraz nieźle się namachać rękami, by coś wytłumaczyć a kończyło się to często porażką. Ręce bezsilnie opadały, w głowie pojawiała się lingwistyczna pustka, a nogi same, automatycznie kierowały się w stronę przesympatycznej Ludzi. Ta nie rzadko się najpierw uśmiała z sytuacji, a później cierpliwie wytłumaczyła co i jak.
Z czasem pod wpływem, moich towarzyszy z zza wschodu zaczęła przypominać sobie poszczególne słowa z języka rosyjskiego. A edukacja w Polskiej szkole pozwoliła mi na zapoznawanie się z tym językiem przez trzy lata w szkole podstawowej,a było to 10 lat temu. Niestety ten okres czasu wymył z mojej pamięci tak zwaną cyrylice, więc po prostu będę zapisywała fonetycznie słowa rosyjskie i ukraińskie.
Trochę to ułatwiło kontakty i wzbudziło pewien respekt. Nie wiem czemu, bo zaledwie powiedziałam kilka słów i to akurat takich jakie mi ślina na język przyniosła.
Z pewnością mogę powiedzieć, że język ukraiński jest bardziej podobny do polskiego niż, rosyjski.
Mamy wiele podobnych słów, jak choćby słowo "rozumieć". U nas się mówi "rozumiem", a u nich "ja rozumieju". Całe mnóstwo jest tych słówek, a jeszcze, jak ktoś się postara i powie powoli to można Ukraińca czy Ukrainkę bardzo dobrze zrozumieć. I to działa też w drugą stronę, bo wystarczy powoli i wyraźnie mówić, a nasz "koleha" nas zrozumie.
Śmiesznych sytuacji związanych z językiem jest co nie miara więc, każdą opiszę w osobnym poście.
Otóż, jak ktoś chce, to się dogada.
Niejednokrotnie zdarzały się przypadki (i zdarzają nadal), że ktoś usilnie powtarza słowa
- "Ja nie panimaju"
- Nie rozumiem, mów po Polsku.
Mamy na szczęście naszą pół Polkę-Ludzię, która świetnie mówi zarówno po Polsku jak i po Ukraińsku. Wtedy już nikt się nie wywinie, że nie rozumie.
Początki jak dla mnie były trudne, bo jak wcześniej wspominałam musiałam nieraz nieźle się namachać rękami, by coś wytłumaczyć a kończyło się to często porażką. Ręce bezsilnie opadały, w głowie pojawiała się lingwistyczna pustka, a nogi same, automatycznie kierowały się w stronę przesympatycznej Ludzi. Ta nie rzadko się najpierw uśmiała z sytuacji, a później cierpliwie wytłumaczyła co i jak.
Z czasem pod wpływem, moich towarzyszy z zza wschodu zaczęła przypominać sobie poszczególne słowa z języka rosyjskiego. A edukacja w Polskiej szkole pozwoliła mi na zapoznawanie się z tym językiem przez trzy lata w szkole podstawowej,a było to 10 lat temu. Niestety ten okres czasu wymył z mojej pamięci tak zwaną cyrylice, więc po prostu będę zapisywała fonetycznie słowa rosyjskie i ukraińskie.
Trochę to ułatwiło kontakty i wzbudziło pewien respekt. Nie wiem czemu, bo zaledwie powiedziałam kilka słów i to akurat takich jakie mi ślina na język przyniosła.
Z pewnością mogę powiedzieć, że język ukraiński jest bardziej podobny do polskiego niż, rosyjski.
Mamy wiele podobnych słów, jak choćby słowo "rozumieć". U nas się mówi "rozumiem", a u nich "ja rozumieju". Całe mnóstwo jest tych słówek, a jeszcze, jak ktoś się postara i powie powoli to można Ukraińca czy Ukrainkę bardzo dobrze zrozumieć. I to działa też w drugą stronę, bo wystarczy powoli i wyraźnie mówić, a nasz "koleha" nas zrozumie.
Śmiesznych sytuacji związanych z językiem jest co nie miara więc, każdą opiszę w osobnym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz